Kolejny komiks opowiadający o przygodach dzielnych wojów, Kajko i Kokosza, nosi tytuł Cudowny lek. Rozpoczyna się on przedstawieniem "spokojnego" i "nudnego" życia naszych bohaterów, wraz z ich ulubieńcem smokiem Milusiem. Poznajemy tu jego zwyczaje, że tak powiem kulinarne, wielką chęć pomocy innym oraz dbanie o czystość. A co najważniejsze wpływ Milusia na samopoczucie i zwyczaje Zbójcerzy. Ujmijmy to eufemistycznie Zbójcerze niezbyt polubili smoka Kajka i Kokosza. A jako ludzie źli i podstępni, wymyśli sposób by się go pozbyć i to cudzymi rękami. Wielka nagroda nęci śmiałków i spryciarzy, co oznacza, że Miluś będzie miał kłopoty. A może kłopoty będą mieli śmiałkowie? Zbójcerze nie zawahają się wszak przed niczym by pognębić swych wrogów z grodu Mirmiłowa. Nawet przed użyciem "broni bakteriologicznej"! Misja Kaprala, mimo poniesionych ofiar i strat, powiodła się. Mirmiła czeka wkrótce smutny koniec, a przynajmniej on tak sadzi, chyba, że... Właśnie, jest przecież sposób na ratunek, cudowne źródło Pochwista. Tak więc Kajka i Kokosza czeka wyprawa. Ciężka i pełna niebezpieczeństw, zapewne.
Ogólnie to bardzo dobry komiks. Nowe ciekawe postacie, przygody, zagadki i naprawdę dużo, dobrego humoru. A dla romantyków wzruszające zakończenie. Mistrz Christa w swej szczytowej formie. Po prostu grzech nie przeczytać!